Pi.avi
Pi.avi Rozmiar 621,8 MB |
Że prawda jest niepoznawalna, lub też że jej poznanie oznacza śmierć? Cała ta otoczka z teorią spiskową, liczbą która jest odpowiedzią na wszystko, jest dla mnie śmieszna, irracjonalna. Geniusz i szaleństwo. Ale jaki geniusz? który odpowiedzi szuka poprzez badanie giełdy? Być może miała to być ironia. A scena w której Cohen wierci wiertarką w głowie i następna, w której nie potrafi odpowiedzieć na pytanie z matematyki zadane przez dziewczynkę (w domniemaniu, że celowo uszkodził mózg i utracił zdolności matematyczne, żeby nie brnąć dalej w obłęd) jest komiczne! Niektórzy ludzie pisali na tym forum, że Requiem for a Dream jest prostą historyjką w porównaniu do Pi... No cóż jeśli ktoś przekłada formę nad treść... "Pi" nie jest dramatem, ale po prostu thrillerem.
Swietna muzyka i zdjecia film jest czarno biały i ma swoj klimat polecam ogladanie filmu na dopalaczach mozna sie niezle wkrecic :)
rewelacja
świetny film, więcej powinno być takich filmów,
film + ścieżka dźwiękowa, tworzy mistrzostwo obrazu.
Niesamowity i fascynujący film o cienkiej granicy między geniuszem a szaleństwem
Oglądałam "Requiem dla snu" w wieku 16 lat i wywarł na mnie ogromne znaczenie, później zdziwiło mnie to jak bardzo stał się "modny" wśród młodzieży głownie za względu na ostre sceny i temat narkomanii,co jednak nie zmieniło faktu ,że lubie go do tej pory , głownie dlatego ,że dotarł do mnie "głębiej" niż inne filmy.
Dzisiaj w wieku 21 lat obejrzałam "Pi" i jestem totalnie zmiażdżona.Wszystko przeżywałam razem z bohaterem, niesamowity klimat wbił mnie w fotel i mimo późnej pory nie oderwał ani na chwile.
Ludzie potrzebują takich filmów ,żeby otworzyć umysły , dlaczego serwuje sie nam głównie jakąś amerykańską papke? Podobno każdy z nas ma w sobie jakiś pierwiastek szaleńca , a ten film wg mnie jest m.in. o tym co sie dzieje gdy uwalniamy te ukryte częsci swojego umysłu. Może nie każdy zrozumie o co mi do końca chodzi,trudno.Widocznie za wczesnie o tym pisze, musze przetrawić ten film,bo narazie czuje sie jakby mnie ktoś obudził kopem w głowe.
Masz absolutną rację. Film potrafi skopać swoją mocą. Czerń i biel
przeterminowanej taśmy filmowej jeszcze ten efekt wzmacnia. Można wejść
'do głowy' bohatera. Słusznie został nagrodzony na Sundance Festival.
Jeden z lepszych filmów psychologicznych ostatniej dekady i końca XX
wieku. Oszalejmy razem :)
Film widziałem raz, przed chwilą, mogłem wielu rzeczy nie dostrzec. Jestem otwarty na dyskusję. Mam nadzieje, że film jednak ma ukryte znaczenia których nie dostrzegłem. Na obecną chwilę twierdze, że film nie posiada żadnej głębi. Chyba, że głębią jest ironia, ale wtedy trzeba by "Życie, którego nie było" i "Zdarzenie" uznać za arcydzieła;)